BLOGRecenzje

RAY CLUB – NOWE MIEJSCE W WIELKOPOLSCE

Po wielu latach przerwy Wielkopolska doczekała się ponownie Swingers Clubu – klubu z pierwszego zdarzenia! Tuż pod Poznaniem w Willi o powierzchni 400 m2., dzieją się naprawdę grzeszne rzeczy!

Wielkie Otwarcie!

Oficjalne otwarcie klubu zostało podzielone na dwa dni. Na piątkową imprezę bilet mógł zakupić każdy, natomiast sobota dedykowana była już wyłącznie parom. To były dwie największe dotychczasowe imprezy i nie ma się wcale co dziwić. Blisko 140 osób na każdej z nich, wyprzedane wszystkie bilety i zróżnicowane mocno towarzystwo, bowiem takie imprezy startowe przyciągają nie tylko częstych bywalców, ale również osoby, które po raz pierwszy do Swingers Clubu zawitały. Czy to źle? Oczywiście, że nie!

Pomimo tłoku, było i tak dobrze!

Jadąc na otwarcie wiedzieliśmy na co się piszemy. Będzie mnóstwo osób, do baru za drinkiem ogromna kolejka, a pokoje do zabaw przeludnione – i wcale się nie pomyliliśmy. Świadczy to tylko o wielkim zainteresowaniu światem swingu w Wielkopolsce, a organizacja? Zapewne też wiedzieli co ich tego wieczoru czeka i stawali na wysokości zadania!

Będąc jeszcze w klubie słyszeliśmy komentarze przy barze „ile można czekać na drinka”, lecz jak wspomniałem, jadąc na imprezę, na którą wszystkie bilety są wyprzedane raczej to nie powinno nikogo dziwić.

Pierwsze kroki…

Na wejściu szybka weryfikacja, potwierdzenie bileciku i udajemy się do szatni. W klubie znajdują się dwie, jedna przy głównym wejściu, druga przy wyjściu na ogród i palarnie. Z tej drugiej szatni jest również bliżej do strefy SPA (jacuzzi, sauna). Będąc kolejny raz w klubie poprosiliśmy o szafkę w tej szatni. Wracając jednak do szatni przy wejściu – pomieszczenie jest nieco mniejsze i przebranie się w nim może być trochę uciążliwe, szczególnie gdy oprócz nas jest jeszcze kilka osób. Druga szatnia z kolei jest miejscem chłodniejszym – to za sprawą wyjść uczestników na palarnię, a także do ogrodu, w którym znajduje się bania z gorącą wodą. My osobiście wolimy tą drugą szatnię – zimno nam nie straszne, lecz jeśli ktoś jest typowym „ciepluchem”, to bardziej polecam przebierać się przy szatni wejściowej.

Główna sala i bar

Po opuszczeniu szatni wchodzimy do dużej sali barowej. Jest tu sporo miejsca do tańczenia, wygodne loże oraz nie zabrakło rurki. Ku mojemu zaskoczeniu nie tylko doświadczone tancerki z niej korzystają, ale również wiele uczestniczek imprezy chciało spróbować swoich sił. Przede wszystkim liczy się dobra zabawa i jeśli któraś z Pań ma ochotę to niech wskakuje! Co się dzieje w Ray, zostaje w Ray! 🙂

Loże

Nie często w klubach jest tak dużo miejsca do siedzenia, co jest zdecydowanie na plus. Tutaj loże zostały ustawione w kształt „U”, – z jednej strony daje to strefę komfortu – można zasiąść w kilka osób i rozmawiać w swoim towarzystwie, z drugiej jednak strony zamykamy się nieco na pozostałych gości. To jest już jednak indywidualne podejście i odczucie każdego. Bywamy w różnych klubach i ustawienie siedzisk jest przeróżne. Dla mnie osobiście jest to bez znaczenia.

Pokoje do waszej dyspozycji

Na poziomie „0” znajdują się trzy pokoje. Możemy udać się do jednego z nich sami, lub zaprosić zapoznane osoby. Co ważne – są to pokoje prywatne, więc jeśli uznamy, że z nikim więcej nie mamy ochoty na zabawy to wywieszamy karteczkę “Nie przeszkadzać!”. Jest to bardzo dobre rozwiązanie dla osób, które dopiero wchodzą w świat swingu, bądź są w klubie pierwszy raz. W pomieszczeniu znajduje się również prysznic, tak więc po upojnych chwilach, możemy od razu się odświeżyć. 

Strefa SPA

Jest to „serce klubu” – przynajmniej dla nas. Uwielbiamy jacuzzi, saunę i ten nagi relaks. To tutaj po pierwszych rozmowach kierujemy swoje kroki sami lub z zapoznanymi osobami i swobodnie się relaksując poznajemy jeszcze bardziej. To właśnie tutaj też możemy wymienić się pierwszym dotykiem, pieszczotami. Nie próbujcie tylko bawić się w jacuzzi! Raczej nikt nie chce siedzieć później w brudnej wodzie 😉 Tuż obok jest pokaźnych wymiarów łóżko, na którym można miło się zabawić lub ewentualnie udać na poziom pierwszy, gdzie czekają specjalnie przygotowane pomieszczenia.

W strefie SPA znajduje się również sauna sucha, tak więc coś  dla miłośników gorących klimatów – nie tylko łóżkowych 😉 Jest tutaj również prysznic oraz toaleta – wychodząc z sauny można się zatem schłodzić.

Bania z gorącą wodą

Przechodząc przez drugą szatnię wyjdziemy na ogród, a tam mijając palarnię, która jest na wejściu trafimy do bani z gorącą wodą. Na dworze zimno, więc szybko wskakujemy i… Gorąco! Zaczyna robić się przyjemnie, ciało się przyzwyczaja. To kolejne miejsce, w którym można się odprężyć i zrelaksować. Brakowało tylko gwiaździstego nieba, no ale cóż – raczej organizatorów za to obwiniać nie możemy 😉

Czytając naszą recenzję pomyślicie sobie, że opisujemy jakimś kompleks wypoczynkowy a nie klub dla Swingersów, w którym przelewają się sceny seksu i upojnych nocy! My jednak w klubach szukamy czegoś więcej i chyba wiele osób wychodzi z podobnego założenia. Klimat trzeba budować małymi kroczkami, natomiast pięterko odwiedziliśmy dopiero po kilku godzinach… A więc…

Poziom +1

To właśnie tutaj odbywają się najgorętsze sceny niczym z filmów na Redtubie. Jest to strefa poddaszowa, tak więc niektóre pokoje są bardzo niskie – trzeba uważać na głowę. W centralnej części znajdują się „Glory Hole” czyli tzw. kominy lub piece. Partnerka wchodzi do środka, wystawia nogi, które możemy przypiąć do specjalnych uprzęży i rozpoczynamy tajemniczą zabawę, bowiem ani ona nie widzi, kto się aktualnie z nią bawi, ani ta osoba nie widzi jej twarzy. Lubicie taką tajemniczość? Na korytarzu znajdziemy również otwarty kącik do zabaw, a na końcu pokój BDSM. Mimo tego, że nie gustujemy w ostrych klimatach to huśtawka i łańcuchy mogą wprowadzić nieco nowości oraz małymi krokami odkrywać tematykę BDSM. Nie od razu trzeba rzucać się na głębokie wody, ale kto powiedział, że delikatnie nie można spróbować „małego co nieco”? 😉

Atmosfera gorąca – temperatura już nieco mniej

Rozgrzani atmosferą oddajemy się swingowym przyjemnością i pomimo tego, że na początku nie zwracamy uwagi na panującą temperaturę na pięterku, to po chwili robi się nieco chłodno. Nie jest to mocno uciążliwe i oddając się dalszej zabawie, staramy się nie myśleć ile wskazuje termometr, jednakże dla osób „ciepłolubnych” mały dyskomfort może być odczuwalny.

Podsumowanie

Brakuje nam kilku rzeczy, takich jak imprezy tematyczne w stylu „Nuru Party”, czy innych integracji, które przełamują pierwsze kroki. Niedługo ma dotrzeć profesjonalne łóżko do masażu tak więc czekamy! 🙂 Na poziomie „0” również np. od godziny 23:00 nie powinien obowiązywać żaden strój – spotkaliśmy się już z taką praktyką w niektórych klubach, szczególnie, że tutaj są trzy pokoje do zabaw oraz strefa SPA. Jak facetowi łatwo jest zarzucić bokserki wychodząc z jacuzzi, tak już kobieta musi w strój erotyczny wciskać się nieco dłużej 😉 Oczywiście kto chce, ten zostaje w stroju, a kto nie czuje takiej potrzeby – zrzuca go. To także buduje pewien klimat przed pójściem na górę.

W chwili pisania tej recenzji mamy już trzy imprezy za sobą oraz w planach kolejną, tak więc śmiało polecamy imprezy organizowane w Ray Club. Należy tutaj dodać, że Ray jest już kolejnym (trzecim) klubem grupy SecretFace, tak więc są to ludzie doświadczeni w temacie imprez 🙂

Wierzymy też w to, że z tygodnia na tydzień będzie jeszcze lepiej – chodź już teraz jest to bez wątpienia najlepsze miejsce w Wielkopolsce. Kolejna biała plama na swingowej mapie Polski została bardzo dobrze wypełniona!

Strona klubu: www.ray-club.pl

Tekst: Kyro
Foto: SecretFace

_________________________________________

Jeśli lubisz nasz blog oraz nasze działania: POSTAW NAM KAWĘ :) Dziękujemy!

Chcesz być informowany o nowościach i wydarzeniach w świecie Swingu?
Konkursy; Ciekawostki; Informacje z naszych społeczności.

Zapisz się do naszego Newslettera. Wysyłamy max. 3-5 wiadomości w miesiącu.  
Nie zapchamy skrzynki :)

3 komentarze do “RAY CLUB – NOWE MIEJSCE W WIELKOPOLSCE

Dodaj komentarz

Translate »